czwartek, 29 grudnia 2016

16 najlepszych książek 2016 roku

Witajcie kochani. W tym roku przeczytałam już 112 książek, były wśród nich takie, które zawładnęły mną do reszty i takie które w ogóle na mnie nie wpłynęły. Ten rok mimo że się jeszcze nie skończył uważam za bardzo dobry, a potwierdzę wam to dzisiaj tym postem, w którym możecie zobaczyć zestawienie szesnastu książek, które przeczytałam w tym roku i nie pozostają mi obojętne. Strasznie trudno byłoby mi je poustawiać na miejscach dlatego po prostu zrobiłam wam ich spis. 



"Black Ice" Becca Fitzpatrick 

Jeden z pierwszych thrillerów młodzieżowych z jakim miałam styczność i który tak bardzo pokochałam. Sama historia nie jest nie wiadomo jak odkrywcza czy oryginalna, ale klimat który towarzyszy nam podczas czytania jest przecudowny. Sama żałuje, że nie czytałam tej książki w zimę, na pewno wzmogłoby to moje doznania. 










wtorek, 27 grudnia 2016

Świąteczny MyBookBox - pudło nienasyconego czytelnika

Witajcie kochani. Obiecałam że pokażę co znalazłam pod choinką, więc dzisiaj dużo zdjęć, niestety nie za dobrej jakości przez to, ze słoneczko nie chce wyjść chociaż na chwilę, ale i tak zdjęcia wam wrzuciłam. Zapraszam do oglądania. 

niedziela, 25 grudnia 2016

TBR na czytelnicze maratony świąteczne.

Witajcie kochani. W tym roku biorę udział w dwóch maratonach, które odbywają się w tym samym czasie postanowiłam je połączyć. 


Pierwszy maraton organizowany przez dziewczyny, więcej możecie się dowiedzieć na grupie na fb. Trwa on od 26 do 30 grudnia, przez pięć dni powinniśmy czytać książki odpowiadające kategorią. 

piątek, 23 grudnia 2016

Poznaj mnie bliżej, czyli TMI Book Tag.

Witajcie kochani. Dzisiaj zapraszam was na luźniejszy i dłuższy post, w którym będziecie mogli bliżej mnie poznać, mam nadzieję. Tag widziałam u Books Of Souls, do której serdecznie was zapraszam, pożyczyłam sobie też grafikę, mam nadzieję że mi wybaczy ;) I żeby podczas czytania towarzyszył wam świąteczny klimat zachęcam do włączenia kolęd. 





środa, 21 grudnia 2016

63. Polska fantastyka, czyli recenzja "Łowcy czterech żywiołów" Agaty Adamskiej.

Witajcie kochani. Dzisiaj recenzja książki, po którą sięgnęłam głównie z jednego powodu, strasznie przypomina mi film "Ostatni władca wiatru", który uwielbiam. Jest parę podobnych wątków, ale po przeczytaniu powiedziałabym, że jest to bardziej zmieszanie szkoły magii z Harry Pottera i Dziewczyny z dzielnicy cudów- tutaj też działo się tak dużo. Jak jesteście zaciekawieni zapraszam na recenzję.

Tytuł Łowca czterech żywiołów
Autor Agata Adamska
Liczba stron 336
Wydawnictwo Novae Res
Tłumaczenie -
Tytuł oryginalny
Seria Legenda o Seantrze (tom 1)
Data wydania 16 sierpnia 2016
Ocena książki 7/10


Spojrzał na mnie, a ja zorientowałam się, że stoję z rozdziawioną buzią, więc szybko ją zamknęłam. 
- Mamy Łowcę Czterech Żywiołów!
- Eee - zaczęłam elokwentnie - Czterech Żywiołów...co?



Idąc na test zdolności magicznych, Aeryla Valnes jest przekonana, że okaże się, iż podobnie jak jej rodzice nie posiada żadnych predyspozycji. Jakiż szok przeżywa, gdy okazuje się, że ma niespotykane umiejętności panowania nad wszystkimi żywiołami.

poniedziałek, 19 grudnia 2016

62. Niesamowite odkrycie tego roku. -"Chuj i pizda w nocy gwizda." - recenzja "Piątej pory roku" N. K. Jemisin

Witajcie kochani. Dzisiaj mam dla was recenzję pełną zachwytów, mimo że czytałam książkę tydzień temu jeszcze po niej nie ochłonęłam. To wszystko jest takie cudowne! Musicie przeczytać tę recenzję i sięgnąć po tę książkę, bo naprawdę warto! 



Tytuł Piąta pora roku
Autor N. K. Jemisin 
Liczba stron 440
Wydawnictwo SQN 
Tłumaczenie Jakub Małecki 
Tytuł oryginalny The Fifth Season
Seria Pęknięta Ziemia
Data wydania 23 listopada 2016
Ocena książki 10/10



Biedni mieszkają o rzut beretem od bogatych. Samozadowolenie sąsiaduje z beznadzieją. I tu, i tu życie obraca się wokół tej samej osi, ale jego uwarunkowania różnią się pod każdym względem.

sobota, 17 grudnia 2016

Podsumowanie cyklu "Tydzień z językiem angielskim"

Witajcie kochani. Szybko minęło, ale to już koniec "Tygodnia z językiem angielskim" może jeszcze kiedyś uda mi się zrobić coś podobnego, ale na daną chwilę nie planuje niczego takiego. Niestety przez mój złamany palec i to, że często mnie bolał i nie byłam w stanie usiąść , i niczego napisać. Poprzesuwały się daty publikacji postów, ale mam nadzieję że nie macie mi tego za złe. 

Podsumowanie w zdjęciach



 Na te tematy się wypowiadałam, więc jak coś ominęliście to tutaj was przeniesie:
Jak to tak naprawdę jest u mnie z językiem angielskim?

Mam nadzieję że uda mi się jeszcze zrobić podobne cykle, ale może na inne tematy. Macie jakieś pomysły, o czymś szczególnie chcielibyście poczytać? No i nie zapominajcie o głównej zasadzie przy nauce języka Systematyczność. 
Pozdrawiam, 
Wiktoria

piątek, 16 grudnia 2016

"Tydzień z językiem angielskim" - Magazyny językowe

Witajcie kochani. Przychodzę dzisiaj do was z przedostatnim postem z serii "Tydzień z językiem angielskim". Jutro pojawi się post podsumowujący cały cykl, a dzisiaj kilka słów o magazynach książkowych, o których jest w blogosferze głośno, dzięki wydawnictwu Colorful Media. Jeśli jesteście ciekawi co mają do zaoferowania tutaj o tym pisałam. A dzisiaj chciałabym przybliżyć to co znajdziecie w samym magazynie. 





Zależnie od tego jaki magazyn wybierzecie, w każdym znajdziecie parędziesiąt tematycznych postów. Każdy jest w stanie znaleźć coś co mu się spodoba przez wielotematyczność, która jest wielkim plusem. W ofercie mamy prenumeraty o tematyce biznesowej, kulturowej, urodowej, sportowej, filmowej, przyrodniczej, więc na pewno nie będziecie się nudzić. 
Magazyny są na dość wysokim poziomie, ale wszystkie słówka trudniejsze są podkreślone i wytłumaczone gdzieś z boku. Więc to nie powinno nam bardzo przeszkadzać. Jeśli mielibyście problem ze znalezieniem jakiegoś słówka, na pewno będzie przydatne, że nawet w mini słowniczkach jest napisane, w której kolumnie znajduje się dane słowo.  I nie będziecie się musieli zmagać się z dziesięcioma znaczeniami danego słówka, podane jest już te o które mowa w tekście.
Bardzo podobają mi się zdjęcia i grafiki. Wielkim plusem jest możliwość odsłuchania na stronie wydawnictwa artykułów, dzięki temu podszkolimy też swoją wymowę. 







Najbardziej chyba spodobał mi się artykuł na temat 50 wskazówek jak lepiej mówić w języku angielskim. Codziennie je sobie czytam po jednej i próbuję wdrążyć w swoje życie codzienne. Niby są takie oczywiste, a jednak się do wszystkich nie stosowałam, więc jest to na pewno bardzo dobry pomysł na artykuł. Jeśli chociaż troszkę jesteście zaciekawieni to zachęcam do zamówienia chociaż jednego magazynu, by przekonać się czy taki sposób na naukę wam odpowiada. A może już po jakiś sięgnęliście? 
Pozdrawiam, 
Wiktoria 

poniedziałek, 12 grudnia 2016

Tydzień z językiem angielskim - Moje sposoby na naukę słówek

Witajcie kochani. Macie może problemy z nauką słówke z języka obcego? Nie znaleźliście jeszcze sposoby, który na tyle by wam przypadł do gustu, by nauka była dla was przyjemnością. Dzisiaj chciałabym wam przedstawić parę własnych pomysłów, z których korzystam już jakiś czas i u mnie się sprawdzają.

 Fiszki











Fiszki to jeden z moich ulubionych sposobów. Najczęściej robię je sobie sama, ale dla tych leniwych można też je kupić, znajdziecie je chociażby w empiku. Sama trzymam je w pudełkach po cukierkach, kopertach lub w opakowaniach po kupionych fiszkach (zdj obok). Noszę je ze sobą wszędzie. W każdej torebce znajdziecie je u mnie. Dzięki temu jak mam tylko chwilę wyciągam i powtarzam jakieś słówka. Po powtórzeniu ich dziesiąty raz już nie mam problemy z zapamiętaniem ich i zostają mi w głowie na dłużej. Bardzo ważna jest tutaj systematyczność. 






Listy


Lubię też uczyć się z list, wtedy wiem ile umiem i ile jeszcze mi zostało do nauki. Najczęściej zakreślaczem zaznaczam słówka, które znam. Najlepiej jak są tematycznie, wtedy łatwo skojarzyć sobie je z innymi z wybranego działu. 

Mapy myśli 


To chyba najlepszy sposób dla wzrokowców. Na jednej kartce tworzymy sobie coś podobnego do drzewa i tematycznie piszemy do tego słówka. (zdj obok). Sama nie mogłam żadnych swoich znaleźć, więc znalazłam coś podobnego. 



Te trzy sposoby na naukę słówek u mnie zawsze się sprawdzają. Zależnie od tego ile mam czasu i chęci wybieram odpowiedni z nich. A jakie są wasze sposoby? 
Pozdrawiam, 
Wiktoria

sobota, 10 grudnia 2016

"Tydzień z językiem angielskim" - 62. "The Wonderful Wizard of Oz / Czarnoksiężnik z Krainy Oz" Lyman Frank Baum

Witajcie kochani. Złamałam palec i wylądowałam dwa miesiące w szynie, przez to posty się troszkę poprzesuwały. Ale powoli wszystko wraca do normy. Na dzisiaj przygotowałam dla was nie recenzję, a bardziej moje wrażenia, odczucia. Książki całej nie przeczytałam, bo chciałam się z wami podzielić moimi odczuciami w trakcie czytania. Jeśli jesteście ciekawi zapraszam serdecznie do przeczytania posta. 




Tytuł The Wonderful Wizard of Oz
Autor Lyman Frank Baum 
Liczba stron 245
Wydawnictwo [ze słownikiem]
Tłumaczenie -
Tytuł oryginalny -
Seria -
Data wydania 2016
Ocena książki 8/10

Straszna to była przygoda, lecz przez ten rok miałem czas do rozmyślań i zrozumiałem, że największą dla mnie stratą była utrata serca. Kiedy kochałem, byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.



Czarnoksiężnik z krainy Oz to powieść zaliczana do klasyki światowej literatury dla dzieci, napisana przez L. Franka Bauma a wydana w Chicago w roku 1900. Powieść, w amerykańskiej literaturze dziecięcej, jako pierwsza została zaliczona do kategorii fantasy. Główną bohaterką książki jest 12-letnia Dorotka. Dziewczynka jest sierotą mieszkającą na farmie w Kansas wraz z ciotką, wujem i swoim najbliższym przyjacielem – pieskiem Toto. Dorotka za sprawą potężnego tornada trafia do magicznej krainy Oz.

~zeslownikiem.pl
- Co to jest? - zapytał Lew.
- Cóż - odpowiedział Oz - gdyby ten płyn znalazł się w tobie, byłby odwagą. Wiesz naturalnie, że odwagę zawsze ma się w sobie, nie można więc nazwać jej odwagą przed połknięciem.




 Moje odczucia

Już na samym początku możemy zauważyć, że książka prezentuje się prześlicznie. Bardzo ładnie wygląda na półce, a dodając do tego cudowną zawartość jeszcze bardziej cieszy oko. Ogromnie się cieszę ze swojego wyboru tytułu, bo tak naprawdę nigdy w życiu nie miałam styczności z tą historią. Może być to małym utrudnieniem, bo nie wiedziałam jakiego typu słówka znajdę w środku, ale sprawiło mi ogromną przyjemność poznawanie tego świata i tej opowieści.
Przed przeczytaniem radziłabym zaznajomić się ze słówkami z pierwszego słowniczka. Tam znajduje się słownictwo, dzięki któremu zrozumiecie ponad siedemdziesiąt procent historii, jeśli będziecie je w większości znać albo chociaż kojarzyć, na pewno ułatwi wam to czytanie. 
Jeśli jesteście osobami, które dopiero zaczynają swoją przygodę z czytaniem książki w języku obcym, może być to dla was troszkę trudne. Radziłabym troszkę się zmuszać. Mnie samej na początku przeczytanie jednej strony zajmowało bardzo dużo czasu, wtedy mówiłam sobie dzisiaj jeden rozdział. Po paru dniach zauważyłam, że przeczytanie jednego rozdziału to już dla mnie żaden problem i czytałam po dwa, trzy rozdziały. Z czasem można się przyzwyczaić, tylko nie zniechęcajcie się za bardzo i nie wymagajcie od siebie za dużo. 
Odnośnie historii to wybierajcie to co lubicie czytać, a nie coś co w ogóle was nie interesuje. W moim wypadku "Czarnoksiężnik z krainy Oz" to strzał w dziesiątkę. Opowieść niesamowicie mnie wciągnęła, a czytanie jej było dla mnie ogromną przyjemnością. Na początku starałam się zrozumieć jak najwięcej i jeśli tylko pojawiało się jakieś słówko, którego nie rozumiałam, a nie było wyjaśnione na marginesie od razy szukałam go w słowniku. Po pewnym czasie stwierdziłam jednak, że to nie o to chodzi. Jak nie znam jakiegoś słówka, to mogę spróbować domyśleć się jego znaczenia z kontekstu, a jak już tak nie daję rady to zwracam uwagę czy jest bardzo ważnym słówkiem, jak nie to po prostu je omijałam. Nie zawsze mamy możliwość sprawdzania każdego słowa, a i w tym nie ma żadnej przyjemności. 
Czytając książki w języku obcym ważne jest skupienie, więc najlepiej czytać je wtedy kiedy ma się chwilę i kiedy możliwie jak najmniej rzeczy będzie nas rozpraszać. 
Jeśli jesteście osobami, które nigdy nie czytały albo nie są pewne za co się wziąć "Czarnoksiężnik z krainy Oz" na pewno będzie dobrym wyborem. Jest na poziomie podstawowym, a sama książka jest przeznaczona dla dzieci, dzięki czemu język jest prosty do zrozumienia. 



Za książkę dziękuję wydawnictwu  [ze słownikiem]

A jakie wy macie rady dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z czytaniem w języku obcym? A może do nich należycie?
Pozdrawiam, 
Wiktoria

środa, 7 grudnia 2016

"Tydzień z językiem angielskim" - Jak to tak naprawdę u mnie jest z językiem angielskim?






















Moja przygoda z językiem angielskim. 

Jak pewnie w przypadku większości z was, tak i ze mną zaczęło się wszystko w podstawówce. Jakoś dawałam radę, nie odstawałam z grupy, ani nie czułam się wyjątkowo dobra. W gimnazjum kiedy już nauka języka przeszła na wyższy poziom zaczęłam zauważać czego nie umiem. Było to spowodowane częstymi zmianami nauczycieli, kiedy już się do jednego przyzwyczajałam to się zmieniał, co dla mnie nie było sprzyjającym warunkiem. Ale teraz nie wydaję mi się to żadną wymówką, po prostu czasami się przyłożyłam innym razem poszło gorzej.  Miałam braki, które mam do teraz. Staram się jakoś powoli je nadrabiać, ale  wiecie jak to z czasem na naukę nie szkolną, bywa różnie. Ale tutaj pojawia się też pewnego rodzaju pozytyw. W moim przypadku jeśli widzę, że wszyscy coś potrafią, a ja nie za bardzo - motywuję się do tego stopnia, że sama siadam i siedzę z daną rzeczą póki jej nie zrozumiem. 

Aktualnie jestem w mniej zaawansowanej grupie i przygotowujemy się do matur, które czekają mnie za około półtorej roku. Staram się przyzwyczaić do systematycznej nauki, dzięki której jestem w stanie nauczyć się o wiele więcej niż siadając i wkuwając wszystko dzień przed sprawdzianem, kartkówką, egzaminem. Mam na to pewne sposoby, o których będę opowiadać w najbliższym czasie. 

Czytanie w języku angielskim zawsze mi gdzieś towarzyszyło albo coś przetłumaczyć rodzicom, albo samej chcieć coś zrozumieć, a na daną chwilę nie miałam możliwości przetłumaczenia czegoś choćby na translatorze, więc sama próbowałam. Wychodziło różnie, ale na dany moment już się nie poddaje! W gimnazjum próbowałam przeczytać Wichrowe wzgórza, poddałam się chyba w połowie, ale nie było najgorzej. Wtedy właśnie zauważyłam, że jestem w stanie przeczytać choćby fragment książki w oryginale. Jak wygląda moje czytanie książek w języku angielskim teraz, tego dowiesz się w najbliższym poście.

Moim głównym moto przy nauce języka jest "By dziennie nauczyć się chociaż pięciu nowych słówek". Dzięki temu w skali roku to około tysiąca trzystu słówek. Nie zawsze się udaje, ale ja wiem że znacie sposoby by samemu się zmotywować. Wiecie że dla niektórych rzeczy zrobicie wszystko, a nauka tych pięciu słówek nie potrwa zapewne nawet piętnastu minut. 

To jest taka mała zapowiedź tego co będzie się pojawiać na blogu przez następne sześć dni. Mam nadzieję, że jutro o czternastej znowu do mnie wpadniesz by przekonać się co sądzę o "Czarnoksiężniku z krainy Oz". 

A jak wygląda twoja przygoda z językiem obcym? 
Pozdrawiam, 
Wikoria

poniedziałek, 5 grudnia 2016

5-tka w tytułach

Witajcie kochani. Nadszedł 5 grudnia, czyli czas na 5-tke w tytułach. Zapraszam was do Kitty Ailli, jeśli jeszcze nie odwiedziliście jej bloga. 



Czytaliście, którąś z tych książek? A może macie w planach?
Pozdrawiam, 
Wiktoria